poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Szwed a’la Sienkiewicz

Swego czasu pisałem o sienkiewiczowskiej hipotezie, dotyczącej pochodzenia zwrotu szwedzki stół w polszczyźnie.

Dziś również w duchu autora Potopu, i to dosłowne: jedyny w swoim rodzaju Bronisław Maj, na benefisie bodaj najbardziej zasłużonego propagatora polskiej kultury w Szwecji, tłumacza Andersa Bodegårda, zaprezentował kilka wycinków z Trylogii (pisanych przypomnę ku pokrzepieniu serc). Oto portret Szweda okiem Sienkiewicza:



Mam nadzieję, iż powyższy występ wprawi Was w dobry nastrój:)

 

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Muzyka na wiosnę (i nie tylko...) – cz. 3.

Właśnie we wspomnianym 2011 roku Laleh uczestniczyła w programie Så mycket bättre. Program jest swego rodzaju muzycznym Big Brotherem (choć na wyższym poziomie): uczestnikami są znani muzycy, których producent zamyka w odosobnieniu na osiem dni w domu wśród malowniczych pejzaży Gotlandii. Każdy artysta ma swój” dzień, kiedy to reszta towarzystwa wykonuje tylko jego utwory. Na marginesie idea programu jest tzw. formatem telewizyjnym, który szwedzki kanał TV4 zakupił z Holandii.

We wszelakich programach typu reality show znajduje się zawsze postać szczególnie uwielbiana przez publikę. Jak łatwo można się domyślić, to właśnie bohaterka niniejszych wpisów oczarowała widzów. Bodaj najbardziej brawurowym występem artystki było wykonanie utworu Tomasa Ledina Just nu vill jag leva (który zresztą reprezentował w 1980 roku Szwecję na wspominanym już festiwalu Eurowizji). Wpierw oryginał:



A teraz - piosenka a’la Laleh:




Wreszcie, dwa miesiące temu, dokładnie 25 lutego br., światło dzienne ujrzał najnowszy album artystki pt. Sjung (Śpiewaj). Rozpocznijmy, dla odmiany, od utworów anglojęzycznych:

Samuel by Laleh on Grooveshark

Better life by Laleh on Grooveshark

In the comet by Laleh on Grooveshark

Tytułowa kompozycja albumu jest poetyckim wezwaniem do przyrody, by ta śpiewała o wszystkim, co widziała:

Sjung by Laleh on Grooveshark

Na płycie można też znaleźć takie oto wyznanie pokrewieństwa dusz:

Du följer med mig by Laleh on Grooveshark

Z kolei w jednej ze szwedzkiej kompozycji pt. Vårens första dag (Pierwszy dzień wiosny) znaleźć można wyraz euforii z powodu nastania cieplejszej pogody po zimie:

Vårens första dag by Laleh on Grooveshark

I tego Wam wszystkim życzę!


PS: W charakterze bonusu za wytrwałość kilka teledysków Laleh. Miłego oglądania!














piątek, 13 kwietnia 2012

Muzyka na wiosnę (i nie tylko...) – cz. 2.

Rok później Laleh wydała swój drugi album pt. Prinsessor (Księżniczki). Podobnie jak w poprzednim przypadku artystka skomponowała całą muzykę, napisała wszystkie teksty i zagrała na wszystkich instrumentach, jedynie do czterech utworów zapraszając znajomych muzyków. Oto małe co nieco – wpierw po angielsku:
 
Closer by Laleh on Grooveshark

November by Laleh on Grooveshark

Your town by Laleh on Grooveshark

I know this by Laleh on Grooveshark

Na płycie znalazła się kompozycja, która w swej warstwie tekstowej porusza ważne wydarzenie z życia artystki: w 1994 roku ojciec Laleh utopił się podczas ratowania życia tonącej kobiecie. Na pogrzeb przyszło dziesięć tysięcy osób, by wyrazić swój szacunek dla bohatera. W utworze Far har lärt mig (Ojciec mnie nauczył) artystka dokonuje przeglądu wartości wyniesionych z domu rodzinnego:

Far har lärt mig by Laleh on Grooveshark

Wątek rodzinny pojawia się również w piosence tytułowej, w której mówi się, że warto żyć i umierać jak żołnierze, a prawdziwych księżniczek już nie ma:

Prinsessor by Laleh on Grooveshark

W innym utworze poruszony z kolei został rozdźwięk pomiędzy postrzeganiem świata przez dziecko i dorosłego:

Det är vi som bestämmer (Vem har lurat alla barnen) by Laleh on Grooveshark

Na krążku znaleźć można również próbę zapisu uczuć nowo narodzonego niemowlęcia do swych rodziców:

Mamma by Laleh on Grooveshark

Trzecia płyta o angielskim tytule Me and Simon ujrzała światło dzienne w 2009 roku. Także tu Laleh była autorką, wykonawczynią i producentką muzyki. Trzyletnia przerwa spowodowana była przeprowadzką artystki na północ Szwecji do regionu Västerbotten. Laleh twierdzi, że chciała odpocząć po swych pierwszych muzycznych sukcesach i spojrzeć z dystansem na świat. Tradycyjnie, kilka utworów w języku Albionu:

Big city love by Laleh on Grooveshark

Simon says by Laleh on Grooveshark

Nation by Laleh on Grooveshark

Mysteries by Laleh on Grooveshark

W utworze Farda Laleh znów śpiewa (i to jak!) po persku. Po raz kolejny internet służy pomocą i podpowiada, iż tekst jest wyznaniem pragnienia bliskości dwóch zakochanych:

Farda by Laleh on Grooveshark

Echem przeprowadzki na północ jest piosenka Bjurö klubb, nawiązująca w nazwie do cypla Bjurö, gdzie podmiot liryczny spędził bogate we wspomnienia chwile:

 


Bjurö klubb by Laleh on Grooveshark

Zmiana miejsca zamieszkania zdaje się pobrzmiewać również w utworze Lär mig om (Naucz mnie o), traktującym o potrzebie ucieczki od codzienności:

Lär mig om by Laleh on Grooveshark

Ponadto, najwytrwalsi czytelnicy niniejszych łamów pamiętają pewnie poniższą kompozycję, która pojawiła się w we wpisie o śniegu. I nic dziwnego, gdyż jej tytuł to, po prostu, śnieg:

Snö by Laleh on Grooveshark

Jednakże na masową obecność w świadomości szwedzkiej publiki Laleh musiała poczekać do... 2011 roku.

CDN.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Muzyka na wiosnę (i nie tylko...) – cz. 1.

Miejmy nadzieję, że wiosna zagościła na dobre. Uczcijmy jej przyjście zatem porcją muzyki w wykonaniu jednego z najlepszych szwedzkich głosów młodego pokolenia.

Pani nazywa się Laleh Pourkarim i prezentuje się następująco:


















Artystka urodziła się 10 czerwca 1982 roku w Iranie (pozwolę sobie zabłysnąć erudycją: jej imię i nazwisko zapisane po persku to لاله پورکریم) jako córka opozycyjnego działacza Houshanga Pourkarima. Rok później cała rodzina uciekła przez Azerbejdżan i Białoruś do Szwecji, gdzie osiedliła się na göteborskim osiedlu Hammarkullen.

Pierwsze wyjście na świat” młodej gwiazdy muzyki miało miejsce... na wielkim ekranie. W 2000 roku nakręcono film Jalla, jalla! (arab. Szybciej, szybciej!), będący obyczajową komedią pomyłek rozgrywającą się na styku środowisk emigrantów oraz tubylców” w Szwecji (nad Wisłą film znany jest pod nazwą W obcym kraju).

Pięć lat później, w 2005 roku, Laleh wydała swój pierwszy album o jakże oczywistym tytule Laleh. Oto dźwiękowa próbka debiutu:

Live Tomorrow by Laleh on Grooveshark

Invisible (My Song) by Laleh on Grooveshark

Forgive Not Forget by Laleh on Grooveshark

Hideaway by Laleh on Grooveshark

Jak wiadomo, nie samym angielskim człowiek żyje, więc artystka na swym debiutanckim albumie wykonała również piosenki w języku szwedzkim. Ot, na początek mocny akcent – utwór pt. Bostadsansökan (Podanie o mieszkanie), będący apelem do monarchy o możliwość zamieszkania na zamku królewskim:

Bostadsansökan by Laleh on Grooveshark

Albo też zapis uczuć z okresu młodzieńczego buntu pt. Kom Tilda (Chodź, Tilda):

Kom Tilda by Laleh on Grooveshark

Jak również pełen podziwu stosunek młodszej siostry do starszego brata:

Storebror by Laleh on Grooveshark

 Czy też portret pewnego mężczyzny, który żuje wafelek Kex (Han tuggar Kex):

Han Tuggar Kex (Aukustisk) by Laleh on Grooveshark

Ponadto, na płycie znalazła się również kompozycja po persku. Według znalezionego w sieci tłumaczenia tekst zdaje się być zapisem skomplikowanych stosunków damsko-męskich w związku:

Der Yek Goshe by Laleh on Grooveshark

Album trafił, oczywiście, na szczyt listy bestsellerów, a krytycy prześcigali się w pochwałach. Przykładowo: felietonistka czasopisma Expressen (wtedy, obecnie Aftonbladet), polskiego pochodzenia Natalia Kazmierska napisała, iż piosenkarka jest nieodparcie cool i tajemnicza w porównaniu ze stękającymi, bladymi gwiazdkami popu z gitarami i fryzurami niczym trolle. I nie ma co się dziwić Laleh stworzyła kawał dobrej muzyki.

Słuchając płyty nie należy zapomnieć, iż utwory nagrywane były w ciągu dwóch lat w... garażu artystki!

Od tej pory kariera Laleh nabrała tempa.

CDN.