Dziś,
w jakże piękny, walentynkowy dzień, przypadają pierwsze urodziny Światła z
Północy. Dokładnie rok temu opublikowany został pierwszy wpis o najbardziej szwedzkim mieście w Polsce.
Nasze swojskie Sto lat ma swój szwedzki odpowiednik w przyśpiewce Ja, må han leva. Tekst utworu jest równie skomplikowany, jak polski:
Ja, må han leva!
Ja, må han leva!
Ja, må han leva uti hundrade år!
Javisst ska han leva!
Javisst ska han leva!
Javisst ska han leva uti hundrade år!
Czyli:
Niech nam żyje!
Niech nam żyje!
Niech nam żyje sto lat!
Właśnie, niech żyje!
Właśnie, niech żyje!
Właśnie, niech żyje sto lat!
Czysta poezja.
Melodia
zbliżona do obecnej została zanotowana po raz pierwszy przez
szwedzkiego skalda-trubadura Carla Bellmana w 1765 roku. Muzyk słynął
z tego, że „pożyczał” kompozycje od innych twórców, więc nie jest znane
dokładne autorstwo piosenki.
Jak
Szwecja długa i szeroka, utwór ten towarzyszy wszelkiego rodzaju
urodzinom i innym jubileuszom. Jedyne modyfikacje to zaimek w środku:
han (on) może zmienić się na hon (ona) czy też de (oni).
Jeśli ktoś ma ochotę zagrać – proszę bardzo:
A oto kilka co ciekawszych wykonań. Wpierw – kanoniczne:
Tu – na nietypowym instrumentarium:
Tu – o tym, że życie w wieku stu lat nie musi wcale być usłane różami:
Tu – dla zwolenników cięższego grania:
Tu – dla miłośników stosunków szwedzko-japońskich:
Tu – dla potomków szwedzkich imigrantów w Ameryce:
Tu – dla tych, co w poszukiwaniu electro:
Tu – dla bywalców klubowych koncertów gitarowych:
Tu zaś nie potrafię określić grupy docelowej:
W drugi rok blogowania czas zatem wkroczyć.
to wszystkiego najlepszego od miłośniczki Szwecji. Szwedzi dużo by się dowiedzieli z twojego bloga, podejrzewam;-) edukuj więc kolejne lata!
OdpowiedzUsuńno to blogowi i jego autorowi
OdpowiedzUsuńJa, må han leva uti hundrade år!
Dziękuję Wam bardzo!
OdpowiedzUsuń