poniedziałek, 10 października 2011

Nobel znad jeziora

W czwartek cały świat dowiedział się, że tegoroczna literacka nagroda Nobla przypadła szwedzkiemu poecie Tomasowi Tranströmerowi. Polskie media zaczęły bombardować nas biogramami literata, nie stroniąc od epitetów w stylu szwedzki Miłosz”. Jak to zazwyczaj bywa z noblowskimi laureatami, otrzymanie nagrody skutkuje ogromnym zainteresowaniem. Dziś każdy, kto tylko pragnie, bez problemu znajdzie mnóstwo informacji o poecie, dlatego też pozwolę sobie potraktować werdykt Komitetu Noblowskiego jako pretekst do odwiedzenia Västerås miasta, gdzie laureat mieszkał od 1965 do 2000 roku.

Położona nieopodal jeziora Melar (czy też, używając szwedzkiej nazwy, Mälaren) miejscowość liczy sobie niespełna 111 tysięcy mieszkańców i jest szóstym co do wielkości miastem Szwecji. Jest to całkiem stary ośrodek miejski, lecz niniejszy wpis pozwolę sobie rozpocząć nie od typowej wyliczanki zabytków.

Ostatnimi czasy wielu gości odwiedza miasto nie tyle z powodu standardowo rozumianych atrakcji turystycznych, ile... chcąc przenocować w nietypowych warunkach. Za dwoma naprawdę niekonwencjonalnymi propozycjami noclegowymi stoi artysta Mikael Genberg.

Jego pierwsza wprawka to Hotell Hackspett (Hotel Dzięcioł), będący ucieleśnieniem każdego dziecka, czyli... domkiem na drzewie. 
















Ten obiekt, szumnie nazwany hotelem, został umieszczony na najdorodniejszym dębie w parku w Västerås bez użycia ani jednego gwoździa. Goście mają do dyspozycji jedno 120-centymetrowe łóżko, płytę kuchenną, lodówkę, baniak z dziesięcioma litrami wody oraz suchą toaletę. Jedzenie może być wciągnięte na górę za pomocą liny i bloczka. Jedyny w tym hotelu pokój można wynająć od kwietnia do października, ponieważ obiekt nie jest ogrzewany. Cena noclegu waha się w zależności od wybranego pakietu. Wersja Bohéme kosztuje 1100 koron za osobę i zawiera jedynie nocleg i pościel. Za pakiet Bohéme Luxe przyjdzie zapłacić 1250 koron za osobę, za co otrzymuje się nocleg, prześcieradło i śniadanie. Z kolei w przypadku skorzystania z pakietu DeLuxe z naszego portfela wyparuje 1500 koron za osobę, a w zamian dostaniemy nocleg, pościel, kolację i śniadanie.

Jednakże Hotel Dzięcioł to tylko preludium do opus magnum Genberga, jakim jest słynny już Utter Inn. Zamiast słów zdjęcia:


















Genialny pomysł na pływający domek z podwodną sypialnią. Cennik jest dokładnie taki sam, jak za spanie pod Dzięciołem.

Gwoli ścisłości dodajmy jeszcze, że Genberg jest również autorem kawiarni Koala, gdzie goście siedzą na pięciometrowej wysokości krzesłach:












Jednakże Västerås to również bardziej typowe atrakcje, jak np.:

zamek z XIII wieku

















katedra z tego samego wieku

















zachowana drewniana starówka na Wzgórzu Kościelnym (Kyrkbacken)















czy też drapacz chmur Skrapan






















Ciekawe, czy powstanie tak niestandardowych miejsc jest w jakiś sposób związane z duchem poety? Jest on na pewno obecny w mieście, ponieważ w przestrzeni publicznej Västerås znajduje się... sześć kamieni z wyrytymi na nich haiku Tranströmera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz